🧐👀👀Moja żona i ja postanowiliśmy adoptować dziecko w sierocińcu znaleźliśmy małą dziewczynkę, która była dokładną kopią mojej córki z pierwszego małżeństwa.🤦‍♀️❓❓❓

ROZRYWKA

Kiedy moja żona Emily i ja postanowiliśmy adoptować dziecko, długo przygotowywaliśmy się do tego kroku. Oboje byliśmy pełni nadziei, ponieważ ta zmiana oznaczała początek zupełnie nowego rozdziału w naszym życiu. Wyobrażaliśmy sobie, że spotkamy malucha, z którym od razu poczujemy więź. Jednak gdy przyjechaliśmy, nic nie mogło nas przygotować na to, co zobaczymy.

W ośrodku powitała nas pani Graham, starsza kobieta z miękkimi, srebrnymi włosami, która emanowała życzliwością. Zaprosiła nas do swojego przytulnego gabinetu, gdzie mogliśmy porozmawiać. Opowiedzieliśmy o sobie, o tym, że jesteśmy gotowi dać dziecku całą naszą miłość i troskę, i że najważniejsze dla nas to znaleźć kogoś, kto poczuje, że jesteśmy jego rodziną.

„Poczujecie to”, powiedziała pani Graham z uśmiechem. „Czasami po prostu tak się dzieje i wszystko staje na swoim miejscu. Chodźmy do pokoju zabaw, dzieci zawsze są tam otwarte i szczere”.

W pokoju zabaw panował żywy chaos: dzieci biegały, rysowały, bawiły się zabawkami. Obserwowałem Emily, która natychmiast nawiązała rozmowę z małym chłopcem budującym wieżę z klocków. Zawsze była świetna z dziećmi, a jej uśmiech nie mógł nie napełniać pozytywną energią wszystkich wokół. Ja zwróciłem uwagę na dziewczynkę siedzącą w kącie i rysującą coś na tablicy. Podszedłem do niej i zapytałem: „Co rysujesz?” Podniosła wzrok i odpowiedziała: „Jednorożca”. Jej pewność siebie była zadziwiająca jak na jej wiek. „Jesteś tatą?” – zapytała mnie, a ja z uśmiechem odpowiedziałem: „Tak, a ty lubisz tatusiów?” Dziewczynka wzruszyła ramionami i powiedziała: „Normalni”. Zaśmiałem się, ale poczułem, jak gdzieś w środku zaczyna mnie coś ściskać.

W pewnym momencie poczułem, jak wzrok Emily przesunął się po pokoju i zatrzymał na kimś. Zatrzymała się i przez kilka sekund uważnie przyglądała się jednej z dziewczynek, która cicho stała obok nas. Zauważyłem ją dopiero wtedy, kiedy podeszła do mnie i, patrząc mi w oczy, cicho zapytała: „Jesteś moim nowym tatą?” To był moment, którego nigdy nie zapomnę. Była podobna do Sofii, mojej córki z pierwszego małżeństwa, jak dwie krople wody – te same brązowe włosy, te same okrągłe policzki, a nawet te same głębokie dołeczki na policzkach, gdy się uśmiechała. Moje serce przestało bić na chwilę. Stałem i nie mogłem zrozumieć, co się dzieje.

Mała dziewczynka patrzyła na mnie z taką pewnością siebie, że poczułem, że czeka na jakąś odpowiedź. Wyciągnęła rękę, a ja zauważyłem na jej nadgarstku znamię w kształcie półksiężyca. Ten sam znak, który miała Sofia. Moje nogi się ugięły, a ja ledwo powstrzymałem oddech.

„Emily”, szepnąłem, odwracając się do żony. Jej twarz była tak blada, że od razu zrozumiałem, że ona również to zauważyła. „Spójrz na jej nadgarstek”.

Emily podeszła bliżej, jej oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. Wyraźnie poczuła to samo, co ja, ale nie mogła do końca pojąć, co się dzieje. Dziewczynka, jakby nie zauważając naszej reakcji, dalej się uśmiechała i mówiła: „Lubisz zagadki?” Wskazała na jedną z zabawek na stole. Z trudem oderwałem wzrok od jej nadgarstka i, prawie nieświadomie, uklęknąłem przed nią. Moje ręce drżały, a ja ledwo wydusiłem z siebie słowa: „Jak masz na imię?”

„Angel”, odpowiedziała z radosnym uśmiechem. „Ta pani powiedziała, że to imię mi pasuje”. W tym momencie poczułem się, jakby coś mnie sparaliżowało. Angel. To było imię, które moja była żona Liza wybrałaby dla naszej drugiej córki, gdybyśmy zdecydowali się na kolejne dziecko. Rozmawialiśmy o tym imieniu, marząc, że kiedyś będziemy mieć jeszcze jedną dziewczynkę. To imię było związane z naszymi planami, ale nie z rzeczywistością.

Wskoczyłem na nogi, serce biło mi jak szalone. Wszystko wokół zatrzymało się. Angel. Patrzyłem na nią, nie mogąc pojąć, co się dzieje.

„Emily, muszę ci coś powiedzieć…” – powiedziałem, ale nie wiedziałem, jak wyjaśnić to, co czułem. W moim wnętrzu ścierały się logika i uczucia, wspomnienia i rzeczywistość. Co to wszystko znaczy? Dlaczego ta dziewczynka budzi we mnie takie silne emocje, jakbyśmy znali się od dawna?

Emily, wciąż oszołomiona, nie mogła znaleźć słów. Spojrzała na mnie, a ja zobaczyłem w jej oczach to samo pytanie, które dręczyło i mnie. Dlaczego właśnie ona? Dlaczego spotkaliśmy ją tutaj i teraz? Co to wszystko znaczy? W tym momencie zrozumiałem, że, pomimo wszystkich pytań, wątpliwości i niepewności, podjęliśmy decyzję. Byliśmy gotowi. Angel była tą, którą szukaliśmy, a teraz byliśmy rodziną.

Rate article
Add a comment